Poniżej przedstawiam relację znanego polskiego himalaisty Ryszarda Pawłowskiego z jego wyprawy : Aconcaqua 2007 – najwyższy szczyt obu Ameryk.
Ryszard Pawłowski.
Urodzony w 1950 roku, zodiakalny Rak, ale Tygrys według horoskopu chińskiego, inżynier elektryk, instruktor alpinizmu, przewodnik górski.
Wziął udział w ponad 100 wyprawach w różne góry świata jako uczestnik lub organizator. Zdobył 10 szczytów 8-tysięcznych, min. K2 (8611m) płn. filarem.
Jest jedynym Polakiem, który 3-krotnie stanął na szczycie Mt. Everestu(8848 m n.p.m.). Dokonał wielu wejść trudnymi drogami wspinaczkowymi w różnych rejonach Ziemi.
Był partnerem wspinaczkowym Jerzego Kukuczki, Piotra Pustelnika, Janusza Majera, Krzysztofa Wielickiego i innych.
Jest członkiem prestiżowego The Explorers Club, stowarzyszenia zrzeszającego ok. 3000 odkrywców i badaczy z kilkudziesięciu państw wszystkich kontynentów.
Everest – photo by Ryszard Pawłowski – Polish International Mt Everest expedition 99
Aconcagua – wyprawa z Ryszardem Pawłowskim.
W najrozleglejszych górach świata, Andach, położony jest najwyższy szczyt obu Ameryk i zarazem najwyższy szczyt wznoszący się poza Azją – Aconcaqua.
Góra nazwana przez Inków Acconcahuac (co w ich języku oznacza “kamienny straznik”) stanowi jeden z filarów “Korony Ziemi” co czyni ją szczególnie atrakcyjną dla wspinaczy.
Aconcaqua leży w argentyńskiej prowincji Mendoza, 15 km od granicy z Chile. Jest masywem pochodzenia wulkanicznego, swoja wysokością znacznie przewyższa sąsiednie wierzchołki, wydając się jeszcze wyższa niż jest w istocie.
Otaczające ja góry pokryte są jałowymi, stromymi zboczami , stanowiącymi pustynny teren z usuwającymi się spod nóg kamieniami. Roślinność jest tu bardzo uboga i praktycznie zanika na wysokości ok. 4000 m co potęguje wrażenie pustki i surowości i sprawia że rejon ten odwiedzany jest niemal wyłącznie przez wojskowych i wspinaczy.
Szczególne wrażenie robi pionowa, południowa ściana widziana z doliny Horcones – ścianą tą, wśród barier seraków i ruchomych skał, prowadzą najtrudniejsze drogi na wierzchołek.
|
Lista sprzętu do zabrania na wyprawę:
- śpiwór puchowy
- kurtka puchowa
- botki puchowe
- wór transportowy (80-100 L)
- plecak (60-80 L)
- plecak mały (20-30 L) – podręczny
- buty plastikowe
- buty trekkingowe
- rękawice ciepłe (łapa wice)
- rękawiczki polar albo wind stopper
- rękawiczki cienkie (od słońca)
- bluza z polara (lub wind stopper)
- spodnie z polara
- bluza przeciwwiatrowa
- spodnie przeciwwiatrowe
- termos
- butelka na napoje
- raki
- kijki narciarskie
- czapka ciepła
- czapka przeciwsłoneczna z daszkiem i osłoną na kark
- okulary przeciwsłoneczne (lodowcowe)
- ochraniacze przeciwśniegowe
- bielizna przeciwpotliwa (koszulki-2 szt., kalesony 2-szt.)
- koszulki bawełniane
- gogle narciarskie
- termorest lub karrimat – 2 szt.
- krem oraz pomadka z filtrem UV
- przybory kuchenne osobiste (kubek, łyżka, miska)
- czołówka i zapasowe baterie
- aparat fotograficzny
- ulubiona maskotka
|
Pamiętaj, nawet najlepszy sprzęt nie zapewni Ci wejścia na szczyt
bez przygotowania kondycyjnego i nastawienia psychicznego!
Kalendarium.
1897 – szwajcarski przewodnik M. Zurbriggen, członek brytyjskiej ekspedycji pod kierownictwem E. Fitzgeralda, zdobywa szczyt 14 stycznia wchodząc od strony zachodniej, drogą uznawaną dzisiaj za klasyczną
1934 – czworka polskich wspinaczy: K. Narkiewicz-Jodko, S. Daszyński, W. Ostrowski i S. Osiecki dokonują pierwszego wejscia od strony wschodniej przez lodowiec, zwany odtąd Lodowcem Polaków
1954 – uczestnicy francuskiej wyprawy G.Poulet, R.Paragot, E.Denis, P. Lasueur, L. Bernardini i A.Dagory jako pierwsi pokonują trudny centralny filar na scianie południowej osiagając wierzchołek 28 lutego
1974 – austriacko-włoska wyprawa Reinholda Messnera dokonuje prostowania w górnym odcinku drogi francuskiej z 1954. Siedemnaście lat póżniej, ta samą drogę pokonuje samotnie Austriak T. Bubendorfer
1982 – czterej Słoweńcy Z. Gantar, I. Rejc oraz bracia Pavel i Peter Podgornik po dziewięciodniowej wspinaczce na południowej ścianie osiągają południowy wierzchołek góry. Obecnie droga ta, nazwana “słoweńską”, uznawana jest za najtrudniejszą na całej górze.
Krótka informacja o wyprawie:
Celem wyprawy jest wejście na szczyt Aconcaqua – najwyższy szczyt obu Ameryk.
Wybieramy jeden z dwóch klasycznych wariantów osiągnięcia wierzchołka tzn. od północnego wschodu, rozpoczynając z miejscowości Punta del Inca. Po trzech dniach marszu przez doliny Vacas i Relinchos docieramy do bazy Plaza Argentina, ulokowanej na wysokości 4200 m. Do tego miejsca bagaż transportowany jest na grzbietach mułów; powyżej bazy cały niezbędny sprzęt transportują uczestnicy, przy okazji zdobywając aklimatyzację i kondycję.
Przez następne parę dni zakładamy kolejne obozy: obóz I na wysokości ok. 5300 m oraz obóz II na wysokości ok. 5950 m. Przy dobrych warunkach pogodowych wejście na szczyt z obozu II zajmuje ok. 8-10 godzin, czas wejścia uzależniony jest przede wszystkim od (oprócz pogody) samopoczucia uczestników.
Program akcji górskiej jest tak ułożony, aby w razie nieudanego wejścia na szczyt np. ze względu na złą pogodę lub gorsze samopoczucie, możliwe było ponowienie ataku.
Do bazy wracamy tą samą trasą, likwidując po drodze kolejne obozy.
Warunki pogodowe jakie napotkamy podczas wyprawy są ekstremalne i skrajnie różne – od zenitalnego słońca na początku podejścia do ujemnych temperatur, lodu, sniegu i silnych wiatrów w wyższych partiach góry.
Samo wejście na Aconcaque nie stwarza większych trudności technicznych, pamiętać jednak należy, że znaczna wysokość (prawie 7000 m) oraz często występujące trudne warunki pogodowe sprawiają, że wejście na wierzchołek jest zawsze poważnym przedsięwzięciem.
RELACJA z sezonu 2007 – Ryszard Pawłowski.
Sezon 2007 charakteryzowała wyjątkowo kapryśna i zróżnicowana pogoda oraz skrajnie różne warunki. Początkowy okres do 15 stycznia był ciepły, bezwietrzny ale też bezbarwny – powiedziałbym, że mało górski, bo śniegu jak na lekarstwo, a szczyt zdobyć można było w półbutach miejskich. Nasz pierwszy zespół, z teoretycznie silnymi uczestnikami, miał wyjątkowego pecha, ponieważ ataki szczytowe przypadły na początek długotrwałego, niespotykanego od lat załamania pogody: silnych wiatrów i obfitych opadów sniegu, które spowodowały, że teren stał się lawiniasty i niebezpieczny. Dwukrotne ataki zakończyły się niepowodzeniem i spowodowały, że chłopaki stracili zapał i serce do walki. Po ich zejściu do bazy wspólnie z Wojtkiem Falkowskim i Januszem Szubą podjęliśmy próbę dosłownie “ostatniej szansy” i atakiem z Nido de Condores, brnąc w lawiniastym śniegu, walcząc z wiatrem i niską temperaturą, stanęliśmy na szczycie Aconcagua ( 6962m). Byłem pierwszym od 6 dni człowiekiem, który tego dokonał, a Wojtek dotarł tam wkrótce za mną. Jeszcze tego samego dnia zeszliśmy do bazy na Plaza de Mulas.
Pięciodniową przerwę w oczekiwaniu na drugi “turnus” wykorzystaliśmy z Jurkiem Palichem na zwiedzanie atrakcji Pustyni Atakama i moczenie nóg w ciepłych wodach Oceanu Spokojnego.
Z drugą grupą, odżywieni soczystymi stekami w Mendozie i napojeni argentyńskimi winami, wyruszyliśmy na podbój Naszej Góry. Wieści nie były optymistyczne. Duże opady śniegu, silne mrozy i huraganowe wiatry spowodowały, że nawet najlepsze zespoły wracały na tarczy. Głośno wyraziłem nawet obawy, że w porównaniu z nimi jesteśmy “cienkie Bolki” czego mój zespół do końca nie mógł mi wybaczyć – zmobilizował się maksymalnie i zaczął działać jak naoliwiony szwajcarski zegarek :-). Już ósmego dnia od wejścia w Dolinę Horncones wszyscy stanęliśmy w komplecie na szczycie. Brawo Joasiu ! Brawo chłopaki ! Zrobiliście mi wspaniałą niespodziankę ! Miałem też dodatkową satysfakcję, ponieważ stanąłem na szczycie po raz 20-ty.Cóż więcej mógłbym dodać ? Zespół ocenia się po tym jak kończy.
– Lider Rysiek Pawłowski.
Podsumowanie wejść na Aconcagua 2007:
20 styczeń: Falkowski Wojciech, Pawłowski Ryszard;
11 luty: Gawrzyał Agenor, Giermaziak Jarosław, Hejke Krzysztof, Korzeniewski Krzysztof, Palich Jerzy, Pawłowski Ryszard, Pieczkowska Joanna, Punda Dominik.
** Zobacz też :
– Ryszard Pawłowski i jego wyprawy – Alaska 2001.
– Polish International Mt Everest expedition 99 – relacja Ryszarda Pawłowskiego cz.1.
– Polish International Mt Everest expedition 99 – relacja Ryszarda Pawłowskiego cz.2.
– Polish International Mt Everest expedition 99 – relacja Ryszarda Pawłowskiego cz.3.
*** strona himalaisty to : http://www.patagonia.com.pl/
** zapraszam na relacje z wypraw polskich himalaistów.
zapraszam do subskrypcji mego bloga
Filed under: Climbers, Expedition, Rock climbing, Ryszard Pawłowski, Travel | Tagged: Aconcaqua, Argentine province, Atakama, Expedition, highest mountain, Mendoza, Plaza de Mulas, POLISH GLACIER, Ryszard Pawłowski, Seven Summits, Travel, trek, trekking | Leave a comment »