Pustelnik z Koroną Himalajów!
Kinga Baranowska zdobyła Annapurnę – jej 7 ośmiotysięcznik.
“Piotr ma swoją Koronę, ja jej połowę :)”….
Dzisiaj o 13:45 czasu lokalnego Piotr zdobył koronę Himalajów. Informacje te potwierdziła Maria Hamorova, która otrzymała smsa od Petera. Peter jako pierwszy zszedł do C4. Za nim powoli schodzą Piotr i Kinga. Na więcej informacji trzeba będzie jednak poczekać. W C4 ekipa spędzi dzisiejszą noc i jutro schodzi do dwójki.
ANNAPURNA DREAM 2010 – SYNERGIA POKOLEŃ
KINGA BARANOWSKA, PIOTR PUSTELNIK
11 marca Kinga Baranowska oraz Piotr Pustelnik wyruszyli w Himalaje.
Celem wyprawy jest wspinaczka na szczyt Annapurny 8091 m n.p.m. w Nepalu, – dziesiąty co do wysokości szczyt Ziemi.
Opis wyprawy:
Wejście na szczyt przewidziane jest od strony północnej (ściana północna) drogą niemiecką. Annapurna to trudny szczyt. Drogi prowadzące na Annapurnę zarówno od strony północnej jak i południowej, charakteryzują się dużymi trudnościami technicznymi oraz zagrożeniami obiektywnymi.
Przed Annapurną zespół planuje się aklimatyzować w dolinie Khumbu na siedmiotysięczniku Pumori, położonym tuż przy Evereście.
Kinga była z Peterem na Broad Peak i Nanga Parbat, zaś z Horią na Shisha Pangma. Zespół zna się z poprzednich wypraw.
Dla Piotra będzie to piąte podejście do Annapurny, ta góra do łatwych niestety nie należy.
Kinga Baranowska – (ur. 1976) – pochodzi z Kaszub, mieszka w Warszawie.
Jedna z najlepszych himalaistek młodego pokolenia. Jest Członkiem Zarządu Klubu Wysokogórskiego Warszawa (od 2008 r.), należy do sportowego teamu Alpinusa (Alpinus Expedition Team). Ma własną firmę trekkingową. W Klubie Wysokogórskim Trójmiasto ukończyła kurs skałkowy i tatrzański.
Oto niektóre z jej licznych osiągnięć:
– Matterhorn (4478 m) – od strony włoskiej oraz wiele szczytów w Alpach, m.in. w masywie Monte Rosa -szczyty w górach Afryki (m.in. Kilimandżaro, Jabel Toubkal).
– Mont Kenia (Batian 5199 m) – ścianą pd.-wsch.
– Chan Tengri (7010 m) – od strony południowej
– Pik Pobiedy (7439 m) – organizator i uczestnik wyprawy
Cho Oyu (8201 m) – October , 2003 ;
Broad Peak (8047 m) – Julay 22, 2006 – The 11 woman ascent;
Nanga Parbat (8125 m) Julay 18, 2007;
Dhaulagiri (8167 m) May 01, 2008 – first Polish woman
Manaslu (8156 M) October 5, 2008 – first Polish woman
Kangchenjunga (8586 m) May 18, 2009 – first Polish woman
Sylwetkę himalaistki przedstawia post :
– Kinga Baranowska – famous Polish climber. /Version english and polish/
Piotr Pustelnik
Urodził się w 1951 roku. Z zawodu inżynier chemik. Doktor nauk technicznych. Specjalność: ryzyko przemysłowe i bezpieczeństwo biznesowe.
Wspina się od 1975 roku. Instruktor alpinizmu. Wspinał się w Tatrach, Alpach, Dolomitach, w Pamirze, Karakorum i Himalajach. Laureat Nagrody „Fair Play” Polskiego Komitetu Olimpijskiego. Honorowy Obywatel Miasta Łodzi.
W latach 1990 – 2008 wszedł na 13 z 14 szczytów ośmiotysięcznych.
Od kilku lat realizuje projekt Trzy Korony, polegający na zdobyciu Korony Ziemi, (najwyższe szczyty wszystkich kontynentów), Koronki Ziemi (drugie co do wysokości szczyty wszystkich kontynentów) oraz Korony Himalajów (czternaście ośmiotysięczników).
Z powyższego projektu w dniu 27 kwietnia 2010 zrealizował zdobycie Korony Himalajów, zdobywając szczyt Annapurny (8091 m).
Sylwetkę himalaisty przedstawia post :
– Piotr Pustelnik – famous Polish climber. /Version english and polish/
Droga na szczyt Annapurny:
Annapurna: NF -Route, Fot. Ferran Latorre
Annapurna Dream 2010: wyprawa Kingi Baranowskiej i Piotra Pustelnika,
ich relacje z wyprawy – cz6.
Wejście we wtorek 27 kwietnia 2010 na szczyt Annapurny (8091 m)
dało Piotrowi Pustelnikowi Koronę Himalajów.
Kinga Baranowska zdobyła Annapurnę – jej 7 ośmiotysięcznik.
“Piotr ma swoją Koronę, ja jej połowę :)”….
Jeszcze nie ma relacji z samego momentu zdobywania szczytu … to niebawem, a teraz poniżej relacje z tego co było tuż przed atakiem na szczyt.
Relacje: Kingi Baranowskiej.
26.04.2010 Trójka – Czwórka – Annapurna
Dotarliśmy na ok 7 tys m i założyliśmy obóz IV. Niestety niżej, niż planowaliśmy, ale trzeba było torować w tak głębokim śniegu z ciężkimi plecakami, ze już nie daliśmy rady podejść wyżej. Wychodzimy dziś w nocy do szczytu jeśli pogoda nam pozwoli. No i nie wiemy czy nie będzie zbyt dużo śniegu tam wyżej, w końcu przez ostatnie dni non stop sypało. Proszę myślcie o nas, to nie będzie łatwy dzień jutro…
25.04.2010 Dwójka – Annapurna
Wczoraj dotarliśmy do dwójki. Godzinę po naszym przyjściu zaczęło mocno śnieżyc. Na szczęście po południu przestało i pojawiła się mgła. W nocy-czyste niebo. Wstaliśmy dziś wcześnie rano i ruszyliśmy do trojki. Niestety dziś wcześniej zaczął się opad i pod koniec nas złapał. Mamy namiot pod dużym serakiem na 6400 m i jesteśmy osłonięci przed wiatrem. Jesteśmy tu w kilka osób (od nas szóstka: ja, Horia, Peter, Piotr, Jorge i Martin oraz trzy osoby z grupy Juanito). Jutro, o ile pogoda i Góra pozwoli przenosimy namiot wyżej, gdzieś na 7200 m i zakładamy obóz czwarty. Proszę myślcie o nas ciepło i by pogoda dopisała…
22.04.2010 Baza – Annapurna
Edurne odleciała. Wczoraj rano zerwałam się o 6 am, by pożegnać ja osobiście. Cholera, jakoś smutno mi się zrobiło. Jest nas tak niewiele kobiet w tych Himalajach…, czasem chciałabym, żeby w moim teamie była chociażby jeszcze jedna dziewczyna. Będę trzymać za Edurne mocno kciuki na Shisha Pangma. Dziś odleciał szczęśliwy Joao. Szczęśliwy, bo zakończył swoja Koronę Himalajów. Cwaniak, miał nawet przygotowane koszulki na te okoliczność! Piękne! 🙂
A my? Ciężko pisać o tym co się dzieje tak naprawdę w naszych głowach, sercach. Bo to tu się odbywa największa walka. Walka ze strachem, ze swoimi słabościami, z bólem. Trudno tu mówić ? przynajmniej do trzeciego obozu – o wielkich trudnościach technicznych, bo są w niektórych miejscach (jest kilka pionowych, a nawet przewieszonych serakow) założone poręcze przez grupę Edurne. Powyżej, faktycznie są “podejrzane” bardzo odcinki, oglądałam zdjęcia z wejścia Edurne na szczyt. Chociażby ostatni kuluar, wyprowadzający na wierzchołek jest oblodzony, schodzi się ze szczytu twarzą do ściany, no i na żywca oczywiście. Nikt nie poretuszuje niczego tak wysoko wiec jest czujnie.
A wszystko co już jest powyżej siedmiu, ośmiu tysięcy metrów – jest czujne.
Najniebezpieczniejszym miejscem na całej Annapurnie jest odcinek miedzy dwójką a trojka. Dwójka jest położona na niecałych 5600 m zaś trojka na około 6400 m. Wczoraj, idąc do trojki nasz kolega z zespołu Nick Rice dostał odłamkiem lodu prosto w głowę. Oderwał się spory serak. Nick ma cały połamany kask i niestety czuje silny ból w karku. Dziś jest już w bazie, lekarz stwierdził lekki wstrząs mózgu. Wcześniej, na położony wyżej obóz III (cześć osób założyła go w innym miejscu, na 6500 m) spadła lawina lodowa i również uszkodziła kilka namiotów. Niestety oberwał tez jeden z Katalończyków dużym odłamkiem w plecy, które go bardzo bolą.
Tak wiec z rożnymi myślami się tu zmagamy, również strachem. Pod koniec miesiąca ma być (podobno!) jeden-dwa dni z lżejszym wiatrem u góry. W tej chwili wieje 70-80 km/godz na gorze, zaś tu w bazie pada grad i wala pioruny.
Dzień jak co dzień. Oczywiście takie długookresowe prognozy pogody są mało warte tu w Himalajach, ale spróbujemy to jeszcze potwierdzić. Trzymajcie proszę kciuki za lepsza pogodę dla nas pod Annapurna…
21.04.2010 Baza – Annapurna – zobacz zdjęcia
Och, jaka to udręka to siedzenie w bazie i czekanie na pogodę jak na wybawienie! Wspinając się mozolnie pod gore z ciężkim często plecakiem, odliczam godziny, minuty do miejsca, gdzie bezpiecznie rozbije obóz. Ostanie kroki są już dedykowane najbliższym, z błagalną prośbą w duchu, by mnie wsparli w tych trudnych chwilach, gdy wydaje mi sie, ze już nie mam siły.
Ale… przynajmniej jest progres. Jest się kilkaset metrów wyżej, bliżej szczytu. Czuje się zadowolenie z dobrze wykonanej pracy. Nie siedzi się w bazie i nie ma się poczucia… bezradności. A przecież nie można zapominać, ze to natura rozdaje tu karty i dyktuje warunki. Nie ma się tu oręża w postaci telewizji, telefonu, smakołyków, rodziny, przyjaciół; pieniądze nie maja tu żadnej wartości, bo nie ma sklepów. Nie ma żadnych ‘wypełniaczy’. Jest tylko głowa, która sobie albo rewelacyjnie radzi z pobytem ‘sam na sam ze sobą’ oraz z żywiołem wokół, abo mówi: basta!
Kolejny dzień niepogody i znów trzeba w sobie wyzwolić coś na kształt walki, niepoddawania się, ogromnej motywacji. Czekanie w mokrym namiocie, który po jakimś czasie staje się jak wiezienie, potrafi spowodować w głowie ogromne spustoszenie. Chętnie zagościłby tam złośliwy chochlik śmiejący się do rozpuku z mojego spasowania. Ta właśnie walka – jest o wiele trudniejsza. Bo nie można sie poddać ani na moment. Złość na aurę jest w gruncie rzeczy ogromnym upokorzeniem, powoduje jedynie, ze złe emocje zabierają cenna energie. Każdemu ciężko wiec nie można tez złościć się na innych. Tak jak w tym powiedzeniu Blake`a: Klątwa uzbraja, Błogosławieństwo rozluźnia. W końcu w naszym życiu o tyle jest nam dobrze, o ile wypełniają nas dobre uczucia.
Tak wiec toczę swoja walkę w głowie. Deszcz dudni w tropik, moim domem od prawie sześciu tygodni jest namiot, ale jeszcze trochę… cierpliwości.
20.04.2010 Baza – Annapurna
Krótkie piękne okno pogodowe, które wykorzystała Edurne niestety szybko się skończyło. Mamy codziennie od paru dni burze z piorunami, groźne pomruki grzmotów, w oddali błyskawice. Juz od południa pada deszcz w bazie, wyżej zaś śnieg. Tak wiec trzeba uzbroić się w wielka cierpliwość, wyjścia są możliwe, ale tylko do pewnej wysokości i wcześnie rano. Robimy tu sobie rożne “przebieżki”, by nie stracić formy, ale generalnie trzeba wyłonić wszystkie pokłady cierpliwości, by nie stracić nadziei i spręża.
Dziennikarze Miss Oh chodzą po bazie i zadają ludziom rożne pytania. Ja dostałam miedzy innymi taki zestaw: ile mam lat, ile ważę itd. Edurne tez została oceniona pod względem wagi, widać ma to ogromne znaczenie.
Czytam Hobbita. A wcześniej Czarnoksiężnika z Archipelagu. Jakos ta dzielność i wytrwałość tych bohaterów mnie urzeka. No i książki są pozytywne i się dobrze kończą! Chyba nie byłabym w stanie czytać tu mrocznej powieści, z której bije czarna rozpacz.
Edurne jutro wylatuje z bazy. Czeka ja teraz ostatni z ośmiotysięczników – Shisha Pangma w Tybecie, z którą będzie się mierzyć bodajże po raz piaty. Mam nadzieje, ze tym razem jej się uda, trzymam za nią mocno kciuki. Dziś jej ekipa przyszła do nas, by się pożegnać.
Joao wraz ze swoim dziennikarzem Aureliusem tez nas niebawem opuszcza. Martwią się jak dotrą do swego kraju, w związku z czynnym wulkanem, który sporo zamętu wywołał nad Europa.
Dotarli natomiast inni wspinacze: jeden Włoch, jeden Ekwadorczyk oraz Japończycy.
A my? Być może – jeśli wreszcie pogoda przyjdzie, wyjdziemy na szczyt. Myślcie ciepło, by nas ‘spręż’ nie opuszczał.
* posty o wyprawach Kingi na mojej stronie kliknij : Kinga Baranowska
* Źródła: – www.kingabaranowska.com ; – www.piotrpustelnik.pl
* Related Links :
1. Himalayan Trilogy once again, “Himalayan Triptych Reactivated” : mBank Annapurna West Face Expedition – expedition closed /Version english and polish/
2. Himalayan Trilogy once again, “Himalayan Triptych Reactivated” : mBank Annapurna West Face Expedition – Storm on Annapurna! Burza nad Annapurną! /Version english and polish/
3. Himalayan Trilogy once again, “Himalayan Triptych Reactivated” – atak ma szczyt Annapurny.
4. Himalayan Trilogy once again, “Himalayan Triptych Reactivated” – Ama Dablam
5. “Himalayan Triptych” Reactivated : mBank Annapurna West Face Expedition is on! /Version english and polish/
6. Himalayan Trilogy once again. Tryptyk Reaktywacja. /Version english and polish/
** polska wersja tego posta : – Himalayan Trilogy once again, Himalayan Triptych Reactivated – Tryptyk Reaktywacja cz. II i III.
* Previous story :
– Annapurna Dream 2010: wyprawa Kingi Baranowskiej i Piotra Pustelnika, relacje cz5.
– Annapurna Dream 2010: wyprawa Kingi Baranowskiej i Piotra Pustelnika, relacje cz4.
– Annapurna Dream 2010: wyprawa Kingi Baranowskiej i Piotra Pustelnika, relacje cz3.
– Annapurna Dream 2010: wyprawa Kingi Baranowskiej i Piotra Pustelnika, relacje cz2.
– Annapurna Dream 2010: wyprawa Kingi Baranowskiej i Piotra Pustelnika, relacje cz1.
– Piotr Pustelnik: Przesuwanie granicy akceptowalnego ryzyka.
– Kinga Baranowska and Piotr Pustelnik new expedition – ANNAPURNA DREAM Expedition 2010.
– Annapurna Expedition 2010: ANNAPURNA DREAM – wyprawa Kingi Baranowskiej i Piotra Pustelnika.
* Polish Himalayas – Become a Fan
** zapraszam na relacje z wypraw polskich himalaistów.
Filed under: Climbers, Expedition, Himalayas, Kinga Baranowska, Piotr Morawski, Travel | Tagged: Annapurna, Climbers, Edurne Pasaban, Expedition, Himalaya, Himalayan Trilogy, Kathmandu, Khumbu, Kinga Baranowska, Nepal, Piotr Pustelnik, Pumori, Travel | Leave a comment »