Happy Independence Day – 2009.

Happy Independence Day, Happy Birthday America, Happy 4th of July!!!

I wish all my American readers a very Happy Independence Day! This is one of my favorite holidays. It’s also one of the most well-traveled, when families hit the road to do things together. The good folks at BabySafeTravel.com have some great tips and ideas for kid friendly travel and road trip safety (wish I had this when mine were little!), so check out the site if you have kids.

Please drive safely, enjoy the blessed holiday, and have a very happy weekend!

july-4 1

* see : – http://newyorktraveler.net/

“Give me your tired, your poor,
Your huddled masses yearning to breathe free,
The wretched refuse of your teeming shore.
Send these, the homeless, tempest-tost to me,
I lift my lamp beside the golden door!” – KJ

On July 4, 1776, we claimed our independence from Britain and Democracy was born. Every day thousands leave their homeland to come to the “land of the free and the home of the brave” so they can begin their American Dream.

The United States is truly a diverse nation made up of dynamic people. Each year on July 4, Americans celebrate that freedom and independence with barbecues, picnics, and family gatherings. Through the Internet we are learning about and communicating with people of different nations, with different languages and different races throughout the world. Bringing the world closer with understanding and knowledge can only benefit all nations.

We invite all nations to celebrate with Americans online this Fourth of July.

Happy Birthday, America!

goryonline.com

** zapraszam na relacje z wypraw polskich himalaistów.

AddThis Feed Button

zapraszam do subskrypcji mego bloga

Everest 2009 i sześć spitów Mammuta – czy “udogodnienia” stosowane na Orlej Perci są potrzebne na dachu swiata?

Dla jednych to “zabicie niemożliwego”, dla innych koniec pewnej epoki, dla jeszcze innych niezbędny środek mogący ocalić życie – gorąca dysputa przetoczyła się przez środowisko wspinaczkowe po wbiciu w maju tego roku pierwszych spitów na Mount Evereście.

Willie Benegas i Adrian Ballinger, korzystając z wiertarki Hilti nawiercili otwory pod sześć 10cm spitów Mammuta – mocując na nich dwie linie poręczówek (jedną dla ruchu w górę, drugą dla zejścia) na wysokości około 7700 metrów w miejscu zwanym Żółte Skały (Żółta Wstęga – Yellow Band), powyżej obozu III na Grani Południowo-Wschodniej, czyli klasycznej drodze od strony nepalskiej.

Yellow Band New
Zespół przewodników i Szerpów oczyścił teren z luźniejszych kamieni oraz uprzątnął stare liny (ponad 30kg zostało zniesionych), które niejednokrotnie mocowane były do jeszcze starszych lin trzymających się tylko dzięki “zmrozeniu” ich z podłożem. Brytyjski przewodnik Kenton Cool, który już sześciokrotnie stawał na szczycie Everestu tak opisuję dotychczasową sytuację: “Żółte Skały oferują prawie zerową opcję dla umocowania poręczówek, a za każdym z siedmiu razy, kiedy przekraczałem je, przychodziło mi na myśl, że zdarzy się tu jakieś nieszczęście. Czasami 8-9 wspinaczy korzystało w tym samym czasie z tej samej poręczówki osadzonej w bardzo wątpliwym miejscu”.

Yellow Band 1 New
Yellow Band 2 New
W dominującej opinii organizatorów wypraw komercyjnych ma to bez wątpienia zapewnić bezpieczeństwo Szerpów, zachodnich przewodników i ich klientów, którzy niejednokrotnie musieli zmagać się z “pajęczą siecią” dotychczasowych, starych lin. Teraz ma dla nich być znacznie bezpieczniej, dużo szybciej i mniej pogmatwane.

Yellow Band 3 New
Na tym nie koniec. Eric Simonson, lider komercyjnej IMG Expedition zapowiada podobną akcję dla znajdującego się powyżej Żebra Genewczyków oraz dla progu skalnego poniżej wierzchołka południowego. Z sarkazmem, ale i pewną nostalgią można zapytać co będzie następnie? Stalowa linka z bazy wprost na wierzchołek?

Tak zwane środowisko zareagowało różnie. Najciekawsze jest ukazanie wielowymiarowości problemu, który jest konsekwencja wbicia zaledwie sześciu spitów: Reinhold Messner kolejny już raz określił drogę przez południową ścianę “goszczącą” rocznie ponad 500 wspinaczy jako “via ferrata”, czyli po naszemu “żelazna perć”. Serwis Planetmountain.com podkreśla, że w żaden sposób Everest nie stał się ani łatwiejszy, ani mniej niebezpieczny dla “zaimprowizowanych” alpinistów. Mark Reeves określa sytuację jako “duchowy gwałt” na Czomolungmie, na stokach której jesteśmy jedynie gościami. Ian Parnell z nostalgią komentuje: “W moim idealnym świecie nawet nieśniłoby się nikomu zabierać spitownicę w góry, ale oczywiście świat jest daleki od ideału… Południowo-wschodnia grań jest tak daleko od tego czym jestem zainteresowany w himalaiźmie, że nie dbam o to co tam robią” – przy czym nadmiena jeszcze, że spity w Himalajach to nie jest świeża idea przewodników komercyjnych – przytaczając także przykład północnej granii ze stałymi metalowymi drabinami. John Arran zauważa, że jest to szansa na… podniesienie poziomu, bo podnosi się poprzeczka dla tego co można okreslić umownie jako “wyczyn sportowy”…

A jaka jest Wasza opinia na ten temat?

* Żródło : – http://www.goryonline.com/

goryonline.com

** zapraszam na relacje z wypraw polskich himalaistów.

AddThis Feed Button

zapraszam do subskrypcji mego bloga